Dodaj do ulubionych

Zniszczone lasy po nawałnicach

 

To największa w dziejach polskiego leśnictwa klęska spowodowana huraganami – tak  Konrad Tomaszewski, dyrektor generalny LP, określił zniszczenia jakie w Lasach Państwowych poczyniła sierpniowa trąba powietrzna. Pokotem leży 9,8 mln m³ drewna, a dla porównania w LP pozyskuje się rocznie obecnie 38 mln m³. Nieoficjalnie mówi się, że może być więcej. Około 80 tys. ha jest uszkodzonych, w tym ok. 40 tys. do całkowitego odnowienia. Gniezno, Runowo, Rytel, Lipusz, Czersk – to nadleśnictwa najbardziej poszkodowane od huraganu. Bilans szkód został przedstawiony 14 sierpnia podczas narady sztabu kryzysowego w Lasach Państwowych.
– To nieprawda, że uszkodzeniom uległy tyko drzewostany monokulturowe. Zniszczone są też drzewostany mieszane. A monokultury są tam dlatego, że warunki siedliskowe nie pozwalają na inny skład gatunkowy drzewostanu – tłumaczył na spotkaniu Konrad Tomaszewski.
W pierwszych tygodniach po huraganie, który wiał głównie w nocy z 11 na 12 sierpnia (w RDLP Łódź 10 sierpnia), trwało uprzątanie dróg publicznych w lasach. Potem było sprzątanie powalonych drzew, usuwanie ich z dróg leśnych, a na końcu także szlaków technologicznych. Udrażniane były też tereny pod liniami energetycznymi.

Tragiczny bilans
Do tragedii doszło w Nadleśnictwie Rytel, gdzie w trakcie nawałnicy dwoje dzieci poniosło śmierć w obozie harcerskim w lesie. Po katastrofie leśnicy na zagrożonych terenach wydali zakaz wstępu do lasu. Najbardziej ucierpiały dyrekcje toruńska, gdańska, poznańska, szczecinecka, wrocławska i łódzka. Na terenie Regionalnej Dyrekcji LP w Toruniu wstępne szacunki mówią o ok. 47 tys. ha zniszczonego lasu i ok. 5,5 mln m³ przewróconych drzew.
Jak mówił dyrektor Tomaszewski, uprzątanie dróg publicznych i pasów pod liniami to działanie LP wspomagające organy administracji publicznej.
Lasy zainicjowały zbiórkę pieniędzy na rzecz poszkodowanych w wyniku klęski. Z wykorzystaniem konta Caritasu prowadzą ją osoby fizyczne. Wszystkie te działania są wykonywane w ramach akcji ratowniczej. Na planowe pozyskanie drewna przyjdzie czas w drugiej kolejności.
Ucierpiały nie tyko drzewostany Lasów Państwowych, ale też parków narodowych i prywatnych właścicieli.
– Około 20 proc. powierzchni leśnej Parku Narodowego Bory Tucholskie zostało zniszczone. Około 100 ha w stopniu większym niż 50 proc., reszta mniej. Łącznie 700 ha uszkodzeń – wyliczał Andrzej Szweda-Lewandowski, Główny Konserwator Przyrody z Ministerstwa Środowiska.

Jak to pozyskać?
Jeszcze 16 sierpnia, dyrektor generalny podpisał specjalną decyzję o wprowadzeniu stanu siły wyższej, która dotyczy postępowania w obliczu klęski. Mówi ono m.in. o sposobie uprzątania skutków huraganów.
– Tam musi wrócić las. Do końca czerwca 2019 roku ma tam już szumieć – zapowiadał  Tomaszewski.
W nadleśnictwach dotkniętych klęską maja być rozwiązane umowy z zulami. Prace zostaną podzielone w drodze negocjacji z wolnej ręki, a nie przetargów nieograniczonych. Jak informował dyrektor Tomaszewski, powstanie system „ogólnopolskiego zbierania umów”.
Będą tam pracować także harwestery i forwardery należące do LP (LP mają ok. 20 zestawów tych maszyn).
Plan jest taki by w pierwszej kolejności pozyskać drzewa martwe, głównie złomy. Wiatrowały, czyli drzewa pochylone, ale takie, których korzenie mają kontakt z ziemią, będą usuwane w drugiej kolejności. Mogą one stać dłużej, bez zagrożenia deprecjacji surowca.
Wstrzymania pozyskania na terenie nadleśnictw, gdzie nie było wiatrów, nie przewiduje się. Ilość drewna do pozyskania w tym roku będzie, jak odpowiadał na pytanie GAZETY LEŚNEJ dyrektor Kaczmarek, „pochodną mocy przerobowych”.  Nie poinformował, ile LP planują pozyskać w tym roku, a ile w następnym.
Na pytanie o koszty pozyskania i zrywki, jakie LP planują ponieść na terenach poklęskowych (czyli jakie stawki będą dla zuli) dyrektor Kaczmarek odpowiadał, że koszty będą uzależnione od terenu, nie będzie stałej stawki na całym obszarze klęski. Będą one wynikiem procedury przetargowej w formie negocjacji między nadleśniczymi a zulowcami.
Dyrektor Tomaszewski zapewnił, że technologia maszynowa (czyli praca harwesterami) będzie preferowana. Dyrektor Kaczmarek z kolei potwierdził, że na terenie RDLP Toruń ok. 80 proc. masy zostanie pozyskane maszynami. Reszta w technologii ręczno-maszynowej. Także dlatego, by firmom lokalnym nie posiadającym maszyn, zapewnić jakiś front pracy. Tym bardziej, że pierwszeństwo w negocjacjach będą miały właśnie przedsiebiorstwa, które miały dotychczas na tym terenie umowy.

Huraganowe wyliczenia
LP postarają się uporać z klęską własnymi siłami, nie będą liczyć na żadną pomoc państwa.
– Dlatego Lasy starały się zachować swoją formułę organizacyjną, by móc w takich sytuacjach radzić sobie własnymi siłami – uzasadnia Tomaszewski.
Drewno będzie zagospodarowywane w taki sposób, że ma zaspokoić potrzeby drzewiarzy, którzy się rozwijają. LP liczą, że polski rynek drzewny wchłonie tę dodatkową masę drewna i nie trzeba będzie wstrzymywać pozyskania w tych nadleśnictwach, które nie ucierpiały.
Będzie też dużo dostępnego drewna dla lokalnej ludności. Gałęziówka w samowyrobie będzie oferowana mieszkańcom uszkodzonych terenów.
Nadleśnictwa klęskowe zostaną wzmocnione kadrowo. LP będą też pomagać w uprzątaniu skutków huraganu w lasach prywatnych.
– Mamy już pytania z terenu Niemiec, czy nie będą mogli kupić u nas drewna energetycznego – mówił Tomaszewski. Jego zdaniem w tej tragedii może być nieco sukcesu w postaci rozwoju rynku drewna energetycznego.
– Nieprawdą jest to, że LP zarobią ogromne pieniądze na tej klęsce – powiedział Tomaszewski. Pieniądze za pozyskane drewno będą potrzebne na odnowienie lasu.
– Liczyliśmy to już i wychodzi na to, że górki nie ma – mówił Tomaszewski podkreślając, że LP na klęsce nie zarobią.
Jak informował Janusz Kaczmarek, dyrektor RDLP w Toruniu, jednostki najbardziej dotkniętej klęską, tylko na tym terenie koszt uprzątnięcia połamanych drzew i posadzenia nowego lasu to ponad 400 mln zł.
Zapytany o sumaryczne koszty jakie poniosą LP w wyniku huraganu, dyrektor Tomaszewski powiedział, że aby wyliczyć koszty uprzątnięcia i odnowienia powierzchni trzeba mniej więcej 8 mln m³ pomnożyć przez 140 zł. Daje to 1,12 mld zł (roczne przychody Lasów to dla przypomnienia w 2016 roku 8,2 mld zł).
Dopytywany przez dziennikarza z GAZETY LEŚNEJ, ile w tej sumie będzie kosztów pozyskania i zrywki, dyrektor Kaczmarek nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Rafał Jajor

Decyzja poklęskowa
Lasy kupią dodatkowe harwestery, zrobią przetargi w trybie negocjacji z wolnej ręki, wtrzymają planowe pozyskanie w nieklęskowych nadleśnictwach ew. dopiero w przyszłym roku.
Na stronie Lasów Państwowych ukazała się Decyzja dyrektora generalnego LP z dnia 16.08.2017 dotycząca postępowania po klęsce huraganu, jaki miał miejsce w dniu 11 sierpnia.
Wynika z niej, że:
•    Lasy kupią kolejne harwestery i forwardery z Funduszu Leśnego. W decyzji nie podaje się liczby maszyn. W tej sprawie zostanie wydana odrębna decyzja dyrektora generalnego LP
•    Pierwszeństwo na pozycjach poklęskowych będą miały maszyny LP
•    Umowy na usługi leśne w klęskowych nadleśnictwach zostaną rozwiązane lub ewentualnie aneksowane
•    Nowe umowy na prace leśne na terenie klęskowym będą podpisywane zgodnie z Prawem zamówień publicznych, w trybie negocjacji z wolnej ręki
•    W pierwszej kolejności negocjacje zostaną przeprowadzone z firmami pracującymi wcześniej na danym terenie, z którymi zostały rozwiązane wcześniej umowy
•    W drugiej kolejności do negocjacji w trybie z wolnej ręki zostaną publicznie zaproszone wszystkie chętne zule
•    Szczegółowe wytyczne dotyczące przeprowadzania tych negocjacji zostaną opracowane w DGLP do 21 sierpnia 2017 r.
•    Tereny pohuraganowe mają być uprzątnięte do końca 2019 roku
•    Drogi publiczne, tereny pod liniami energetycznymi, drogi wewnętrzne LP oraz oddziałówki mają być uprzątnięte do końca sierpnia 2017 r.
•    LP oszacują ilość drewna wyrobionego przez zule, a nieodebranego jeszcze w momencie wichury. Jeśli drewno to uległo deprecjacji, nadleśnictwa mają podjąć negocjacje z ulami co do rozliczenia się za te prace
•    W nadleśnictwach nieklęskowych, w roku 2017, nie będzie wstrzymywane pozyskanie drewna. Ale w roku 2018 do takich wstrzymań może dojść
•    Tylko w klęskowych nadleśnictwach pozycje planu mogą być wstrzymane i przekierowane na pozycje klęskowe
•    LP chcą w 2017 roku pozyskać tyle drewna, ile się da, to znaczy ile własnymi maszynami i maszynami zulowców uda się wyrobić. Nie padają tu konkretne liczby
•    Pozostałości zrębowe mają być w pierwszej kolejności udostępnione miejscowej ludności, w drugiej kolejności – na przerób przedsiębiorcom
•    W decyzji mówi się, że „należy preferować przede wszystkim maszynowe pozyskanie surowca drzewnego”
Decyzja zawiera spis najbardziej poszkodowanych nadleśnictw z podaniem orientacyjnej ilości drewna poklęskowego w tys. m³

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

RDLP Poznań:
Piaski 20
Jarocin 120
Czerniejewo 100
Gniezno 800

RDLP Toruń:
Gołąbki 180
Solec 150
Szubin 300
Bydgoszcz 50
Żołędowo 15
Różana 20
Runowo 660
Zamrzenica 260
Tuchola 140
Woziwoda 380
Rytel 2000
Czersk 900
Przymuszewo 450

RDLP Gdańsk:
Lubichowo 30
Kościerzyna 50
Lipusz 2310
Kartuzy 40
Cewice 60
Strzebielino 40

RDLP Szczecinek:
Osusznica 100
Bytów 650




Dodano 13:19 23-08-2017


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama