Dodaj do ulubionych

Trening przeciwpożarowy

Nieznajomość terenu, drogi nieprzygotowane do wjazdu ciężkich pojazdów pełnych wody, brak mijanek czy placów manewrowych, to tylko kilka z problemów, z którymi spotykają się strażacy, którzy biorą udział w gaszeniu pożaru w lesie

Pożar lasu to nie tylko straty finansowe związane z wypaleniem surowca drzewnego, ale przede wszystkim to straty dla przyrody. Wysoka temperatura niszczy wszystko na swojej drodze, co najgorsze, nie chwilowo - odbudowywanie fauny i flory na powierzchni gleby pożarzyska i wewnątrz niej może potrwać nawet kilka lat.
Żeby zapobiec zagrożeniom co roku na terenie wielu nadleśnictw przeprowadza się ćwiczenia przeciwpożarowe. Mają one głównie na celu sprawdzenie w jakim czasie straż dojedzie na miejsce pożaru, zapewnienie przejazdu na wąskich leśnych drogach oraz zadbanie o ciągły dostęp wody do najdalszych, palących się fragmentów lasu.

Ćwiczenia w gaszeniu
Pod koniec kwietnia w ćwiczeniach, na poligonie w Biedrusku oraz na terenie nadleśnictwa Bolewice, brali udział studenci oraz pracownicy Katedry Inżynierii Leśnej Wydziału Leśnego UP w Poznaniu, którzy przeprowadzali swoje pomiary dotyczące infrastruktury przeciwpożarowej. Pierwszym problemem były wymiary placów manewrowych. Standardowy plac o wymiarach min. 20x20m jest zbyt mały, aby większe jednostki gaśnicze mogły bez problemu zawrócić. Muszą wykonywać zawracanie na „3” lub nawet na „5”, a jak wiemy podczas pożaru każda sekunda jest ważna. Jak się okazało parametry dróg pożarowych często odbiegają od norm, które powinny one spełniać.

 

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ






Dodano 12:55 24-08-2017


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama