Dodaj do ulubionych

Wycofanie harwesterów z Puszczy Białowieskiej

Polska musi natychmiast zaprzestać wycinki w Puszczy Białowieskiej – tak 20 listopada  orzekł Trybunał Sprawiedliwości UE. Za złamanie tego zakazu grozi 100 tys. euro kary dziennie.


Trybunał zobowiązał Polskę, by wskazała z uzasadnieniem na te z działań "aktywnej gospodarki leśnej", które zamierza kontynuować ze względu na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. Resort środowiska powtarzał, że jego działania w Puszczy prowadzone są właśnie w celu zapewnienia bezpieczeństwa publicznego. KE podkreślała, że interpretacja przyjęta przez władze w Warszawie jest zbyt szeroka, dlatego konieczna jest groźba kar, by powstrzymać wycinkę.
Sędziowie z Luksemburga podzielili tę argumentację, uznając, że działania w Puszczy mogą spowodować nieodwracalną i poważną szkodę dla środowiska. Sędziowie argumentują, że ze względu na to, że polegają one na usuwaniu starodrzewu, drzew martwych i zamierających, zasiedlonych bądź nie przez kornika, jest bardzo prawdopodobne, że mają one wpływ na siedliska w Puszczy. Świadczy o tym fakt, że jednym ze środków ochrony tych siedlisk było do 2016 r. właśnie wyłączenie działań o tym charakterze na niektórych obszarach.

Resort środowiska przekonywał, że w Polsce wstęp do lasu jest wolny, dlatego wycinka ze względu na bezpieczeństwo publiczne nie może być ograniczona do obszarów przy drogach.
Zdaniem Trybunału Polska nie podała powodów, dla których zaprzestanie działań aktywnej gospodarki leśnej do chwili ogłoszenia ostatecznego wyroku w sprawie (a więc prawdopodobnie na kilka miesięcy) mogłoby spowodować poważną i nieodwracalną szkodę dla siedlisk w Puszczy Białowieskiej. Sędziowie zaznaczyli, że wobec braku szczegółowych informacji dotyczących uciążliwości, jakie krótkookresowo mogą być spowodowane przez kornika drukarza, pilniejszy charakter ma uniknięcie szkód, które wiązałyby się z kontynuacją wycinki na obszarze chronionym. Po ogłoszeniu orzeczenia TS zwołano konfrencję prasową, na której LP zapowiedziały wycofanie harwesterów z Puszczy Białowieskiej. Dzień później pracownicy Lasów z całej Polski przyjechali do Warszawy w geście poprcia dla resortu środowiska.

Przypomnijmy, decyzję TS poprzedziły protesty aktywistów. W listopadzie do siedziby Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych wtargnęło kilkudziesięciu przedstawicieli Obozu dla Puszczy. Zablokowali na kilka godzin gmach DGLP przy Grójeckiej 127. Zostali jednak wyprowadzeni z budynku przez policję, a część z protestujących (22 osoby) zatrzymano i odwieziono na posterunek przy ulicy Opaczewskiej w Warszawie.

Aktywiści chcą wycofania się z decyzji szefa LP, która pozwala prowadzić cięcia na 2/3 powierzchni puszczy; wycofania harwesterów, czyli ciężkiego sprzętu używanego do wycinki; czy zaprzestania sprzedaży drewna z puszczy. Ich zdaniem, walka z kornikiem to zasłona dla komercyjnej eksploatacji lasu. Ekolodzy chcą też objęcia całej Puszczy Białowieskiej Parkiem Narodowym.
Lasy na swojej stronie zamieściły wówczas odpowiedź na postulaty ekologów:
Tłumaczyły m.in., że harwester to najbezpieczniejszy dla człowieka i przyrody sposób pozyskiwania drzew, a wszystkie najcenniejsze fragmenty Puszczy Białowieskiej są objęte ochroną i nie prowadzi się w nich żadnych cięć. Lasy Państwowe mogą wycinać drzewa w przypadkach, gdy zagrażają one bezpieczeństwu publicznemu. Cięcia w Puszczy Białowieskiej są prowadzone dla zapewnienia bezpieczeństwa publicznego, a nie w celach komercyjnych. Lasy Państwowe w Puszczy Białowieskiej działają zgodnie z obowiązującym prawem. Jesli chodzi zaś o podjęcie decyzji w sprawie powiększenia Białowieskiego Parku Narodowego, to ta decyzja należąca do polityków.
Źródło: PAP, Lasy Państwowe

 




Dodano 13:40 23-11-2017


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama