Dodaj do ulubionych

Mariusz Rakowski - rozmowa GAZETY LEŚNEJ


Z Mariuszem Rakowskim, prezydentem Polskiej Leśnej Izby Gospodarczej rozmawia Magdalena Bodziak

GL: Co według Pana było największym sukcesem PLIG w 2017 roku?
Sukcesem było na pewno odejście od 5 proc. nadmiarów dla drewna stosowego, jaki obiecały Lasy Państwowe, to ważny aspekt dotyczący naszej pracy, o który my jako Izba zabiegaliśmy. Poza tym zmiany takie jak: planowanie długoterminowe i roczne prac leśnych oraz łączenie w bloki sąsiadujących ze sobą powierzchni do cięć rębnych i pielęgnacyjnych, które zostaną wprowadzone na nasz wniosek.
Na pewno sukcesem było unormowanie sprawy szlaków operacyjnych. Długie starania zostały tu zwieńczone stosownym zarządzeniem dyrektora generalnego LP. Ale ważne były też inne kwestie dotyczące samej branży, jak na przykład bardziej etyczne patrzenie na przetargi. Zauważmy, że nie ma już praktycznie problemu zuli teczkowych, które były zmorą branży. Lasy wprowadziły obowiązek legalnego zatrudniania i te najbardziej nieuczciwe praktyki funkcjonują już tylko w znikomej formie. Dziś, i to też jest w dużej mierze zasługa PLIG, firma teczkowa praktycznie nie może wygrać przetargu.

GL: A czego jeszcze nie udało się wprowadzić?
Na pewno czekamy na katalogi, czyli uregulowanie sposobu rozliczania za usługi leśne. No i zastosowanie elektronicznego sposobu pomiaru drewna. Dla nas, przedsiębiorców leśnych, to bardzo ważne. Chcemy mieć płacone dokładnie za tyle drewna, ile pozyskamy. Nic więcej, ale też nic mniej.

GL: Zapowiadaliście powstanie Kodeksu Etyki Firm Leśnych, czy udało się go opracować?
Nadal nad tym pracujemy. Nie jest to jednak dla nas sprawa priorytetowa, tych nieetycznych działań jest zresztą coraz mniej. A Kodeks tworzy się samoistnie, z dnia na dzień. To zostanie w końcu spisane, ale potrzebujemy na to więcej czasu, który ciągle zabierają nam sprawy bieżące: spotkania, pisma, rozmowy, telefony, interwencje…

GL: Czy udało się zintegrować środowisko firm leśnych?
Jest to ciężka praca, ale staramy się to robić. Idzie to powoli, ale będzie to moim zdaniem postępować. Liczymy na to, że liczne działania PLIG będą dostrzegane przez coraz liczniejszą grupę przedsiębiorców leśnych, którzy będą do nas wstępować. Potrzeba na to więcej czasu, działamy dopiero dwa lata.

GL: A co z promocją całej branży w mediach?
Staraliśmy się ją oczywiście propagować w mediach. Z konkretnych działań było na przykład promowanie naszego projektu „Zostań operatorem maszyny leśnej”, który ma na celu zachęcenie do zainteresowania się zawodem operatora. Członkowie PLIG otrzymują pocztą plakat i ulotki reklamujące projekt, z miejscem na przystawienie swojej firmowej pieczątki. Pomagają nam w ich rozwieszaniu i rozprowadzaniu ulotek w np. szkołach na swoim terenie, w których uczniowie mogą być zainteresowani pracą w firmie leśnej. Na stronie www. izbalesna.pl powstała specjalna zakładka dotycząca projektu. Ulotki są rozdawane na spotkaniach operatorów maszyn budowlanych. Materiały zostały rozesłane do szkół o profilu leśnym. Projekt jest też promowany w internecie.

GL: Jakie Pan zauważa zagrożenia dla branży firm leśnych?
Największe to finanse. Jeżeli one się nie zmienią, jeżeli nie zwiększą się nakłady na usługi leśne, to nie będziemy w stanie ściągnąć ludzi do pracy. I przestaniemy tym samym być konkurencyjni na rynku, jako pracodawcy. Nie wygramy z innymi branżami.




Dodano 13:59 23-11-2017


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama