Dodaj do ulubionych

Problematyczna długość

Przedsiębiorcy leśni od lat przekonują do odejścia od krótkich sortymentów drewna, drzewiarze uważają, że dla nich na razie na zmiany za wcześnie.

Estońscy operatorzy, którzy w 2017 roku pracowali w Polsce na terenach poklęskowych, nie mogli się nadziwić, dlaczego musieli ciąć drewno krótsze niż 1,8 metra. Jak mówili, pracowali w wielu europejskich krajach, a tylko u nas spotkali się z taką praktyką.
Dotknęli istotnego problemu, ponieważ dla polskich zulowców wyrabianie drewna krótkiego, to utrudnienie, z którym zmagają się od wielu lat.

Uciążliwe cięcie
Standardem europejskim jest wyrabianie w lesie drewna długości 1,8 m i więcej. Taki rozmiar pasuje do forwardera i na przyczepę zrywkową (nie spada z tych maszyn).


Tymczasem w Polsce od lat robi się np. papierówkę, czyli drewno średniowymiarowe o mniejszych długościach. Są to głównie sosnowe, cienkie wałki, które idą na papier, o długości zwykle 1,2 m, ale zdarza się, że i 1 m.
Tak krótkie drewno jest trudno ułożyć – w poprzek, a nie wzdłuż maszyny, wbrew zastosowaniu tych maszyn i dość niebezpiecznie, ponieważ łatwiej może spaść podczas zrywki.


Jak mówi Wojciech Wójtowicz, prezes Polskiego Związku Pracodawców Leśnych, zrywka drewna krótszego jest zresztą nie tylko trudniejsza, ale i mniej opłacalna i mniej ekologiczna.

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ






Dodano 12:23 24-09-2019


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama