Dodaj do ulubionych

Kurtka pilarza

Choć nie musi koniecznie posiadać właściwości antyprzecięciowych, kurtka, w którą ubierze się drwal jest bardzo istotnym elementem ochronnym

Pamiętajmy, że skuteczna ochrona podczas pracy polega głównie na zapobieganiu wypadkom. Dlatego rolą kurtki będzie głównie zapewnienie dobrej widoczności w lesie. Poza tym, ta część roboczej garderoby musi być wygodna, nieprzemakalna, chroniąca przed zimnem i gwarantująca komfort podczas upału.

Po co drwalowi kurtka?
Doskonale wiadomo, że najbardziej narażonymi na uszkodzenia częściami ciała drwala są nogi. Podczas przerzynki czy okrzesywania najłatwiej o uderzenie łańcuchem piły właśnie w udo, łydkę czy stopę. Po co w takim razie przejmować się kurtką?


Okazuje się, że ten element odzieży jest równie ważny, co antyprzecięciowe spodnie czy buty z wkładką. Wprawdzie bardzo nieliczne kurtki oferują faktyczną ochronę antyprzecięciową w postaci specjalnej wkładki, ale chronią przecież przed innymi, bardzo istotnymi czynnikami!
Wśród najważniejszych wymieniamy więc niską temperaturę – kurtka powinna być zatem ocieplona, jeśli pracujemy w zimie. Są też drobne, ale uciążliwe urazy mechaniczne spowodowane otarciami i wbijającymi się kolcami roślin, z powodu których górna część stroju roboczego powinna być wytrzymała.
W cenie jest również nieprzemakalność, jeśli przyjdzie nam pracować w deszczu, a także przepuszczalność dla powietrza, by drwal nie zagotował się podczas pracy. Wielu producentów, chcąc spełnić oba powyższe wymogi jednocześnie, instaluje w kurtkach specjalne otwory wentylacyjne, zamykane na zamek błyskawiczny, stosując do tego nieprzemakalną tkaninę.


Wśród ważnych elementów kurtki drwala można również wymienić kieszenie. W modzie są obecnie specjalne, przeznaczone na smartfona, a także obowiązkowe wręcz kieszenie na apteczki. Wszelkie dodatkowe przestrzenie "bagażowe" zamykane na zamki błyskawiczne mogą się przydać podczas pracy, by przechować w nich narzędzia, dokumenty, czy choćby przekąskę.


Wielu producentów chwali się również zwiększoną ochroną przed kleszczami. To oczywiście bardzo dobry trend, w końcu osoby pracujące w lesie są najbardziej narażone na choroby odkleszczowe, niemniej nie należy w stu procentach polegać na tego rodzaju ochronie! Po powrocie z wycinki zawsze trzeba dokładnie się obejrzeć – niewielkie pasożyty z łatwością mogą dostać się nawet w najlepiej chronione miejsca.

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ




Dodano 16:10 24-12-2019


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama