Szwedzki król forwarderów

W latach 90. ubiegłego wieku w fabryce Larsa Bruuna w szwedzkim Flipstadt wyprodukowano forwardera Bruun King – maszyna przykuwała uwagę nietuzinkowym wyglądem kabiny umieszonej praktycznie nad silnikiem.

Jednostką napędową „króla” był turbodoładowany, sześciocylindrowy silnik diesla o pojemności 6,6 litra. Motor produkcji Forda (model  TW 25) dysponował mocą 155 KM  przy 2200 obrotach na minutę oraz momentem obrotowym wynoszącym 550 Nm. Zbiornik mieścił 152l oleju napędowego. Zastosowanie elektronicznej regulacji przepustnicy dało możliwość starannego poruszania się maszyną w warunkach terenowych.

Moc i bezpieczeństwo
Możliwość ustawienia stałych obrotów silnika Bruun King pozwalało na płynną pracę żurawia bez konieczności dodawania gazu nożną dźwignią. Trzyzakresowa skrzynia biegów Power Shift ułatwiała jazdę z ładunkiem w ciężkich warunkach terenowych oraz pozwalała na rozpędzenie maszyny do 27km/h podczas jazdy po drogach. W połączeniu z mocnym silnikiem uciąg maszyny wynosił 17,5 tony (był on o ponad 50 proc. większy niż w maszynach Ösa 250 czy Valmet 838).

Unikalna konstrukcja przedniej osi zapewniała najwyższy komfort i bezpieczeństwo. Przednia oś mogła się wychylać o ok 19° bez zajmowania miejsca w podłodze kabiny. Wraz z tylnym wózkiem bogie zapewniało to wysoki komfort przemieszczania się na nierównym podłożu oraz gwarancję bezpiecznej pracy.

Przegubowa konstrukcja gwarantowała mocny skręt, który wynosił około 45°. Promień skrętu to 7,6 m. Przedni lemiesz miał za zadanie zabezpieczać kabinę w przypadku czołowego uderzenia w przeszkodę (drzewo), można było używać go do przygotowywania dróg oraz do mygłowania zerwanego drewna.

Łyżka mygłująca miała jeszcze jedno zadanie. Przy całkowitym oparciu ją o podłoże zwiększała stabilność maszyny podczas załadunku drewna. Standardowo Bruun King był wyposażony w żuraw Fiskars 60 z chwytakiem o powierzchni chwytania wynoszącej 0,35 m2. Maksymalny wysięg to 9,3 m. Żuraw był obsługiwany przy pomocy dwóch dźwigni (joysticków).

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ