Dodaj do ulubionych

LP do reformy

Lasy Państwowe wymagają reformy i większej kontroli społecznej. Państwo, jako właściciel lasów, powinno upomnieć się o swoje – z Januszem Zaleskim, byłym wiceministrem i byłym zastępcą dyrektora generalnego LP, rozmawia Rafał Jajor.


Rafał Jajor, GAZETA LEŚNA: Dwa lata temu razem z profesorem Kazimierzem Rykowskim zaproponował Pan reformę polskiego leśnictwa. Na czym miałaby polegać?
Janusz Zaleski: Przede wszystkim na wprowadzeniu większej kontroli społecznej nad działaniami LP. W tym celu postulujemy utworzenie Rady Leśnictwa, obdarzonej znacznymi kompetencjami, złożonej z przedstawicieli rządu, związków zawodowych, organizacji pozarządowych, prawników LP, drzewiarzy, naukowców. Oczywiście taka rada nie może być zbyt liczna, ale powinni się w niej zmieścić wszyscy przedstawiciele najważniejszych interesariuszy.


Członków Rady powinien powoływać sejm lub premier, spośród osób zgłoszonych wcześniej przez grupy interesariuszy.
I ta Rada powoływałaby dyrektora generalnego LP oraz, co ważne, także zarząd LP. Bo Lasy są już jedną z ostatnich firm, gdzie decyzje podejmuje jednoosobowo dyrektor generalny, nie rozliczając się ze swoich działań i nie ponosząc przy tym niemal żadnej odpowiedzialności.
Tak więc zarząd, składający się z dyrektora generalnego i np. jego zastępców kierowałby LP, ale w oparciu o politykę leśną, którą przyjmowałby sejm.
Co ważne – 1/3 tej Rady byłaby powoływana co trzy lata na trzyletnie kadencje.

Trzyletnie po to, by uniezależnić skład Rady od wyborów, które są co 4 lata?
Tak. Nawet jeśli jakaś partia wygrywa wybory, to może wymienić za jednym razem tylko 1/3 składu Rady. Rada Leśnictwa pełniłaby więc funkcję społecznego nadzoru nad Lasami.

A co z kasą? Czy to mit, że Lasy Państwowe prowadzą gospodarkę leśną i dzięki temu państwo nie musi do tego nic dokładać, a wszyscy powinni być za to Lasom wdzięczni?
O ile wiem wszystkie organizacje zarządzające lasami państwowymi w krajach europejskich dobrze sobie radzą. I to one płacą państwu, a nie odwrotnie. Płacą najczęściej w formie corocznej dywidendy, czy daniny, wpłacanej do skarbu państwa.


U nas poza podatkiem leśnym i kilka lat temu nałożonym podatkiem w wysokości 2 proc. od przychodów ze sprzedaży drewna, Lasy Państwowe nie płacą za wiele do kasy państwa.  Wliczanie do tej puli odprowadzanego podatku VAT od sprzedanego drewna albo ZUS-u płaconego za pracowników, jest tylko zwykłą manipulacją.
Oczywiście Lasy wydają też pieniądze na badania naukowe, parki narodowe, drogi lokalne, ale to też nie są podatki.

 

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ




Dodano 12:30 27-01-2021


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama