Dodaj do ulubionych

Twórca lodowych rzeźb

Mimo młodego wieku, na koncie ma niejeden sukces. Próbował rzeźbić w drewnie, ale jak mówi, odnalazł się w innej materii – o rzeźbieniu w lodzie specjalnie dla GAZETY LEŚNEJ opowiada Michał Mizuła – wielokrotny mistrz w artystycznym rzeźbieniu w lodzie.

W centrum handlowym Dubaj Mall klienci z zachwytem przyglądają się pracy lodowych rzeźbiarzy – artyści z pomocą pił elektrycznych, kątówek, frezów i dłut – formują krystaliczne rzeźby. Innym razem, w zadaszonej skoczni narciarskiej – Ski Dubaj powstają posągi cieszące szczególnie najmłodszych – to Maniek, Sid i Diego – bohaterowie „Epoki lodowcowej”. Michał Mizuła wykonuje rzeźby na zlecenie polskich i zagranicznych firm. Tworzenie zimowych rzeźb w pustynnym, egzotycznym kraju było jednym z wielu ciekawych wyzwań. – Mam nadzieję, że jeszcze nie raz dostaniemy podobne zlecenia – przyznaje Michał.

Całoroczny fach
Niewielu wie, że rzeźbić w lodzie można przez cały rok, również w lecie. Michał Mizuła codziennie tworzy zmrożone posągi na specjalne zamówienia.
Zimą królują motywy świąteczne: mikołaje, sanie, oraz całe zaprzęgi, które urozmaicają miejski krajobraz. Firmy zamawiają bary lodowe na imprezy integracyjne, oraz inne motywy.

Jak mówi Mizuła zrobić można każdą formę. W czerwcu w 2014 roku firma, produkująca profile okienne, zamówiła u niego lodowy wózek widłowy i podnośnik w skali 1:1, który podnosił paletę z zatopionymi w lodzie profilami okiennymi. – Rzeźbę przewieźliśmy na miejsce dwiema dziesięciotonowymi ciężarówkami. Jesteśmy w stanie zrobić wszystko, co klient wymyśli – dodaje rzeźbiarz.
Razem z kolegą – Robertem Burkatem tworzą Ice Team i wykonują rzeźby na zamówienie. Mają specjalny samochód z agregatem chłodniczym (– 12°C), którym dowożą do klienta dobrze zmrożoną rzeźbę, na przykład na wystawny bankiet.
– Wiadomo, zimą zleceń jest więcej, a latem nieco mniej, ale dodatnie temperatury nie są w tym zawodzie dużą przeszkodą – wyjaśnia Michał.
Bryła lodowa potrzebuje dwóch dni w ciepłym miejscu, żeby całkowicie się roztopić, a rzeźba dostarczona do ciepłego pomieszczenia zachowa nienaruszony wygląd przez ok. 6-8 godzin.

Zafascynowany lodem
Rzeźbą interesował się zawsze, jednak drewno – jako materiał, nie porwało go. Dopiero w 2005 roku, podczas pobytu we Francji, trafił do firmy, która zajmowała się lodową rzeźbą. Tam poznał japończyka – Hitoshi Simoto – wielokrotnie nagradzanego w konkursach rzeźby lodowej na całym świecie. To właśnie Simoto nauczył go fachu i stał się jego mistrzem i nauczycielem. Mizuła był przy tym zdolnym uczniem i szybko sam zaczął odnosić sukcesy. Już w 2006 roku, we francuskich Alpach w Valloire, zajął pierwsze miejsce w Międzynarodowym Konkursie Rzeźbienia w Lodzie i drugie miejsce w Śniegu. Również cztery lata później, w Ottawie (Kanada) na Międzynarodowym Festiwalu Rzeźb Lodowych stanął na najwyższym podium.
– Do Kanady jeżdżę co roku. Zdobyłem tam, w sumie, dwa razy pierwsze miejsce i cztery razy drugie. Lubię ten konkurs, między innymi dlatego, że mamy tam dużo lodu: 18 brył o wymiarach 50x100 cm. Zabawa tam trwa dwa dni i można wyrzeźbić także wysokie, trzymetrowe rzeźby. W tym roku również zamierzam się tam wybrać – zapowiada Mizuła.
Do Michała należy także podwójne wicemistrzostwo w Mistrzostwach Świata w Artystycznym Rzeźbieniu w Lodzie na Alasce. W Polsce, w czasie zeszłorocznego Festiwalu Rzeźby Lodowej w Poznaniu, zajął pierwsze miejsce w konkursie Speed Ice Carving – konkurencji, w której rzeźba musi powstać w 25 min oraz drugie miejsce w konkursie głównym, w którym para rzeźbiarzy wykonuje dowolną rzeźbę przez cały dzień.

(...)

Karolina Grabowska

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ



 

 

 

 

 

 

 

 

 

Przy rzeźbieniu w lodzie wszędzie jest dużo wody, dlatego rzeźbiarze używają gumowych rękawic




Dodano 13:36 26-02-2015


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama