Dodaj do ulubionych

GAZETA LEŚNA na Swedish Forestry Expo

Ponad 10 tysięcy zwiedzających z 57 krajów odwiedziło targi Swedish Forestry Expo w Sztokholmie – nowe miejsce spotkań branży leśnej z całego świata.

Największe targi leśne Elmia Wood od lat odbywają się w lasach niedaleko szwedzkiego Jönköping. Jednak w ostatniej edycji wydarzenia w 2022 r. nie wzięły udziału największe leśne marki – Ponsse, Rottne, John Deere, Komatsu oraz Eco Log (wielka piątka) i to one właśnie zdecydowały o zorganizowaniu własnej, konkurencyjnej imprezy w stolicy Szwecji.

I tak Swedish Forestry Expo odbyło się w dniach 1–3 czerwca 2023 roku na torze wyścigowym Solvalla. Organizatorem imprezy było stowarzyszenie branżowe MaskinLeverantörerna, do którego należą również przedstwiciele wielkiej piątki. Maszyny prezentowały się głównie stacjonarnie, odbyło się kilka pokazów, można było poćwiczyć na symulatorach oraz zajrzeć do kabin prezentowanych maszyn.


Kompaktowo i relacyjnie
W sumie na targach w Sztokholmie pojawiło się 150 wystawców. Założenie było proste – bardzo praktyczne. Solvalla to łatwo dostępne miejsce, do którego można dotrzeć komunikacją miejską. Niewielki teren wyścigów konnych pozwalał na zapoznanie się z pełną ofertą wystawców w krótkim czasie – targi można było szczegółowo zwiedzić spokojnie w ciągu jednego dnia. Taki cel postawili sobie organizatorzy – jak największe ułatwienie gościom porównanie oferty producentów.

– Stworzyliśmy tę imprezę jeszcze z czterema firmami i osiągnęliśmy nasz cel. Mamy tych ludzi, których chcieliśmy – profesjonalistów. Możemy właśnie bardziej skoncentrować się na tych klientach, którzy są zainteresowani kupnem maszyny. Wystawa jest kompaktowa dlatego oni mają czas, żeby spokojnie zapoznać się z ofertą, pospacerować, wrócić do nas, a nawet iść z nami na lunch. Jest czas na rozmowy, relacja z klientami jest dzięki temu lepsza – podkreśla Henrik Johansson, menadżer John Deere w Szwecji. Producent przywiózł do Sztokholmu harwestery i forwardery serii G. Na stoisku JD odbywał się pokaz forwardera 1510G.

 
Równie pozytywne komentarze można było usłyszeć na stoiskach innych członków wielkiej piątki. – Tego właśnie oczekiwaliśmy, profesjonaliści na kompaktowym terenie. Jesteśmy zadowoleni było dużo ludzi, klientów, to bardzo pozytywne doświadczenie. Chociaż muszę przyznać, że brakowało zapachu lasu. Poza tym nic nas nie zaskoczyło – mówi GAZECIE LEŚNEJ Marko Mattila menadżer marketingu i sprzedaży Ponsse.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na stoisku marki pojawiły się wszystkie sztandarowe modele maszyn producenta, a także koncepcyjna maszyna z napędem elektrycznym EV1 – forwarder stworzony przez Ponsse i firmę Epec.  

 

 

 

 

 

 

 

 


Stoiska wystawiennicze wielkiej piątki były faktycznie dobrze przygotowane. Prócz szpalerów pełnej gamy maszyn, odbywały się na nich pokazy pracy, w ogromnych namiotach były prezentacje, można było kupić firmowe koszulki, gadżety, napić się kawy i porozmawiać z przedstawicielami producentów. Dostępne były symulatory maszyn.


 

 

 

 

 

 

 

 


Thomas Schmelzle Rott, szef marketingu Komatsu, nie ukrywa, że przygotowania do imprezy były bardzo intensywne i wielka piątka dobrze ze sobą współpracowała.
– Wiedzieliśmy, że chcemy iść razem, mamy wspólny cel. Obawialiśmy się reakcji klientów, ale na razie jestem usatysfakcjonowany. Lasu oczywiście brakuje, ale za to możemy się skoncentrować na rozmowach z klientami i mamy tych profesjonalnych. Niektórzy przyjechali do nas z RPA, USA, Kanady, było nawet dwóch z Australii. Dużo łatwiej dotrzeć do Sztokholmu. To duże miasto, mamy klientów, którzy zabrali żony i one w czasie targów poszły sobie po prostu na zakupy. Nie ma oczywiście drzew i takiego miejsca na prezentację maszyn, ale relacja z klientami jest lepsza – argumentuje.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na terenie ekspozycji Komatsu uwagę przyciągała maszyna koncepcyjna Centipede – forwarder, który został wyposażony w gąsienice zamiast kół, po to był miał niewielkie oddziaływanie na powierzchnię.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

– Trzy dni to naprawdę dużo czasu, żeby zapoznać się z pełną ofertą producentów, można pogadać. Mam pozytywne odczucia, ale faktycznie brakuje lasu, nie ma drzew – przyznał Tobias Johansson CEO Rottne. Na stoisku marki promowano nową kabinę do forwarderów wersji E. Przebudowano w niej system elektryczny, zmieniono panele sterujące, wszystko dla lepszej ergonomii pracy, wygody i wydajności pracy operatora. – To jedne z najcichszych kabin na rynku, można w nich spokojnie słuchać muzyki, najlepiej oczywiście klasycznej – powiedział Gazecie Leśnej, Krzysztof Krawczyk z firmy Kopa-Kamiński Maszyny Leśne, dilera marki w Polsce. Również jego zdaniem impreza jest udana, chodziło właśnie o to, by zebrać w jednym miejscu producentów maszyn i tego co jest do nich potrzebne: głowic, chwytaków, opon.

– I to się powiodło. Nie ma tu firm niszowych, jak było na Elmii. Ciekawostek, których sponsorami były duże firmy. Jest moim zdaniem bardziej profesjonalnie, a dla nas to szansa na większą skuteczność sprzedażową. Klienci mówili mi, że łatwiej było im porównać tu ofertę maszyn, nie męczyły ich te targi. Zapewne organizatorzy będą je powtarzać – ocenia. Dilerowi Rottne udało się nawiązać rozmowy w sprawie kilku transakcji z klientami z Polski, którzy przyjechali na Swedish Forestry Expo. 

 

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę GAZETY LEŚNEJ!

WIĘCEJ


 




Dodano 13:31 28-06-2023


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama