Dodaj do ulubionych

Decyzje poza Naradą

Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło nowe rekomendacje, które miały być wypracowane podczas Ogólnopolskiej Narady o Lasach. Tymczasem jej uczestnicy twierdzą, że podczas obrad nie było mowy o takich ustaleniach.

Jeszcze przed samą naradą, podczas konferencji Aktywne Metody Ochrony Przyrody w Zrównoważonym Leśnictwie 16 i 17 kwietnia w Rogowie, LP zaprezentowały kryteria wyboru obszarów cennych przyrodniczo.

 

Lasy całkowicie wyłączone z użytkowania leśnicy postanowili wskazać w oparciu o 15 kryteriów, wśród których na pierwszym miejscu są siedliska związane z ochroną zasobów wodnych, bagienne i zalewowe. W drugiej grupie – lasach częściowo wyłączonych z użytkowania – pozyskanie drewna byłoby prowadzone według zmodyfikowanych zasad i byłyby one wskazane w oparciu o 14 kryteriów przyrodniczych oraz w następstwie oczekiwań społecznych.

 

Przy tym LP przypomniały, że już teraz z pozyskania drewna wyłączonych jest 703 000 ha lasów, co stanowi blisko 10 proc. powierzchni zarządzanej przez Lasy Państwowe.

– To bardzo dobra propozycja i te 10 procent już wyłączonych lasów powinno być wliczone do 20 procent planowanych do wyłączenia lub ograniczenia intensywności gospodarowania.

Wprowadzanie dalszych ograniczeń winno być stopniowym procesem, w którym powinno się uwzględniać zarówno aspekty przyrodnicze, ale również potrzeby lokalnych społeczności, które na słabiej uprzemysłowionych obszarach są często silnie uzależnione od gospodarki leśnej oraz podaż drewna, która jest kluczowa dla szeroko rozumianego przemysłu drzewnego.

Potrzebna jest dyskusja na ten temat oparta na badaniach naukowych i szczegółowych analizach przyrodniczo-ekonomiczno-społecznych. To powinien być proces, a nie decyzje z dnia na dzień – podkreśla prof. Jarosław Socha z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Decyzje podjęte wcześniej
Ekspert brał udział w Ogólnopolskiej Naradzie o Lasach, gdzie w dniach 22–23 kwietnia przy 6 stołach dyskusyjnych spotkali się m.in. przedstawiciele strony społecznej, przyrodniczej, leśnicy, przedsiębiorcy, samorządowcy i naukowcy w celu wypracowania kompromisu dotyczącego zakresu oraz harmonogramu wprowadzania ograniczeń cięć w polskich lasach. Wydarzenie miało być „pierwszym w historii, które umożliwiło tak szeroki dialog społeczny w sprawie polskich lasów”.

 


Po naradzie Ministerstwo Klimatu i Środowiska ogłosiło rekomendacje mające być wynikiem dyskusji podczas obrad ONL: moratorium na ograniczenie wycinki lasów będzie kontynuowane, LP do połowy czerwca mają przedstawić jego aktualizację. Łączny obszar nie będzie mógł być mniejszy niż obecnie, a w dokumencie będą musiały zostać uwzględnione uwagi strony społeczno-przyrodniczej.

 


Powstanie „mapa drogowa” do tworzenia lasów społecznych dla 9 największych aglomeracji w Polsce – Warszawy, Łodzi, Poznania, Wrocławia, Katowic, Krakowa, Trójmiasta, Szczecina, Bydgoszczy/Torunia. W MKiŚ przygotowana zostanie także „mapa drogowa” dla obszarów cennych przyrodniczo. Do Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych przekazane zostanie polecenie dotyczące przeprowadzenia analizy możliwości rezygnacji z rębni całkowitych w terminie do końca maja br.
Ogłoszenie tak sformułowanych rekomendacji zaskoczyło uczestników Narady.

 


– Zostaliśmy oszukani ewidentnie i cynicznie. Poświęciliśmy swój czas, tymczasem okazało się, że tezy zostały postawione już przed naszym spotkaniem. Zatem był to czas stracony, po co były te zespoły. Wszyscy zgłosili, że oczekują kolejnych obrad i prac, mieliśmy zdefiniować jak ma wyglądać ten społeczny nadzór nad lasami, tymczasem zostaliśmy jedynie wykorzystani do legitymizacji decyzji ministerstwa podjętych już wcześniej – tłumaczy GAZECIE LEŚNEJ Piotr Poziomski, szef Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Drzewnego.

 


Branża drzewna wystosowała w tej sprawie pisma do prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska oraz przewodniczącego Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów Andrzeja Domańskiego.  

10 procent kompromisu
Zdziwiony decyzjami ministerstwa jest także Antoni Kostka z Centrum Strategii Środowiskowych.

– Na naradzie nie było mowy o tych 9 obszarach, prawdopodobnie są to jakieś wcześniejsze ustalenia, o których uczestnicy Narady nie wiedzieli. Lasy Państwowe, które mają wskazać kolejne obszary objęte moratorium, chyba też są zaskoczone i to jest moim zdaniem wysoce niefortunne – komentuje.

 


W jego ocenie decyzje resortu są ogłaszane pochopnie w „niezdrowym dążeniu do ogłoszeniu sukcesu:, motywowanym względami propagandowymi. Tymczasem kompromis pomiędzy stronami pracującymi nad ograniczeniami został osiągnięty może zaledwie w 10 procentach, właściwie to doszło zaledwie do wstępnej prezentacji stanowisk.

 


– Wszyscy się zgadzają co do ochrony terenów bagiennych, podmokłych. Jednak nadal nie ustalono większości kryteriów przyrodniczych oraz zakresu i harmonogramu wprowadzania wyłączeń oraz jaka będzie właściwie rola lasów społecznych – zaznacza.


Jak mówi, strona przyrodników niezmiennie domaga się 20 proc wyłączeń, i nie powinno się w ten zakres wliczać obszarów podlegających jedynie modyfikacjom gospodarki leśnej. Istniejące parki narodowe, rezerwaty i inne w miarę stałe obszary chronione do obszaru wyłączeń oczywiście się zaliczają. Ochrona w pełnym zakresie powinna być wprowadzona w tej kadencji Sejmu, czyli do 2027 roku, jednak najcenniejsze obszary powinny być objęte drugim etapem moratorium od początku 2025 roku.

 

– Po stronie przyrodników jest zrozumienie dla wykonawców usług leśnych, dlatego uważamy, że ograniczenia nie powinny być wprowadzane w trakcie trwania umów z nadleśnictwami – mówi Antoni Kostka.

 


Duża część uczestników obrad była zdania, że przybliżony poziom 20 proc. ograniczeń, który wymaga weryfikacji w oparciu o uzasadnione potrzeby, może zostać osiągnięty w ciągu 10 lat, czyli w czasie potrzebnym na wymianę obowiązujących aktualnie planów urządzenia lasu.

– O takim okresie była mowa w moim zespole warsztatowym. Mamy już 10 procent i kolejne 10 mogłyby być wyłączane w oparciu o wieloaspektowe analizy w kolejnych latach. W lasach o przeważającej roli społecznej zostałoby ograniczone stosowanie zrębów zupełnych, stosowane byłyby natomiast rębnie złożone oraz ograniczony byłby rozmiar pozyskania.

Organizacje NGO’s i część zwolenników wyłączenia 20 procent lasów sugerują, że niedobory drewna można zrekompensować uprawą plantacyjną drzew lub większym pozyskaniem na pozostałych 80 procentach lasów.


Jednak moim zdaniem takie rozwiązanie może być trudne do wdrożenia i natrafiać chociażby na opory lokalnych społeczności zamieszkujących w pobliżu lasów, które miałyby być przekształcone w plantacje drzew lub bardziej intensywnie zagospodarowane – zauważył prof. Jarosław Socha z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

 


Swoje niezadowolenie z decyzji ministerstwa wyrazili również zulowcy z Protestu Branży Drzewnej, a także związki zawodowe działające w LP .


 




Dodano 15:34 23-05-2024


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama