Dodaj do ulubionych

Walne SPL

Nieskuteczność i uległość wobec Lasów Państwowych to główne zarzuty wobec władz Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych jakie stawiają członkowie branżowej organizacji

„Panowie, co my tu robimy!” tak marcowe walne zgromadzenie Stowarzyszenia Przedsiębiorców Leśnych podsumował jeden z delegatów. Spotkanie, które odbyło się 19 marca w Gołuchowie, miało na celu podsumowanie trzech lat pracy organizacji, dyskusje o problemach branży, a także wybór nowych władz. Szczyt SPL zdominowała jednak krytyka działań stowarzyszenia, wygłaszana przez samych członków tej organizacji.

Klepanie po plecach z LP i politykami
SPL to organizacja reprezentująca interesy przedsiębiorców leśnych. Działa od 23 lat. Początkowo zrzeszała 17 członków, dziś liczy ich blisko 200. W założeniu SPL ma reprezentować interesy zuli w rozmowach z Lasami Państwowymi, pomagać sobie w rozwiązywaniu narastających problemów, związanych z prywatyzacją usług i realizować wspólne zamierzenia. Ale te cele, zdaniem zebranych w Gołuchowie delegatów, nie są realizowane.
Pod adresem władz SPL posypały się na marcowym zebraniu głosy krytyki. Przedsiębiorcy zarzucili kierownictwu organizacji zbytnią uległość wobec LP, co określono jako „klepanie się po plecach”. Tymczasem branża oczekuje zdecydowanych działań.
 – Zarząd SPL nie może bać się wystąpić przeciwko LP. Mnie czy innego pojedynczego przedsiębiorcę łatwo zniszczyć, ale zarządu stowarzyszenia nie da się ruszyć – przekonywał jeden z delegatów i proponował, by z problemami zwrócić się do prasy ogólnopolskiej. Inny z delegatów mówił, ze trzeba powołać zespół zadaniowy i zaprosić do niego pracowników LP.
Tymczasem władz stowarzyszenia bronił prezes organizacji Jan Kubiak. – Sami członkowie SPL nie wykazali się inicjatywą. Nie odpowiadali na przykład na prośby zarządu o różne opinie, konsultacje itp. – kontrargumentował.
Jeden z przedsiębiorców mówił, że SPL musi się zastanowić nad dalszym działaniem.
– Pomysł jest taki: płacimy miesięcznie 600 zł składki, zatrudniamy dobrą kancelarię prawną i walczymy. Gdy załatwimy sprawę, możemy wrócić do 50 zł miesięcznie. Dobra kancelaria prawna, rozpracuje LP w pół roku, ale weźmie 100 czy 200 tys. zł. Możemy opodatkować się wszyscy, albo wyłoni się np. grupa 40 firm, które to zrobią – proponował. Jan Kubiak komentował na gorąco, że na takie podniesienie składki do SPL zgodzi się może kilkunastu członków.


Rafał Jajor

(...)

To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty?  Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!

WIĘCEJ



 




Dodano 16:04 28-04-2015


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama