Dodaj do ulubionych

Spalony forwarder

Na terenie leśnictwa Wręczyca spłonęła maszyna leśna – forwarder należący do Adama Strzody właściciela zula Knieja z Blachowni (woj. śląskie).

Pożar miał miejsce w lesie przy odcinku drogi Wręczyca Wielka – Blachownia. Rano 8 października ok. godziny 6.00, palącą się jeszcze maszynę znalazł pracownik zula. Zniszczony forwarder to Komatsu 855 z 2017.


– Maszyna była w doskonałym stanie technicznym, kupiłem ją nową, jej wartość rynkową wyceniam na około milion złotych – mówi GAZECIE LEŚNEJ Adam Strzoda.


Knieja to spory zul zatrudniający na stałe 20 osób, w parku maszynowym ma 5 harwesterów, także ciągniki, rozdrabniacze. Wykonuje wszystkie usługi z zakresy pozyskania i zagospodarowania lasu. Na rynku działa od 1996 roku. – Poniosłem ogromną stratę przy obecnych cenach i możliwościach kredytowych, to jest to po prostu dramat – wyznaje szef zula Knieja. Właściciel podejrzewa celowe podpalenie.

Przed zdarzeniem otrzymywał groźby w związku z prowadzonym biznesem. Za pomoc w znalezieniu sprawcy podpalenia przewidział nagrodę pieniężną. Sprawę prowadzi Komenda Policji w Kłobucku i prokuratura w Częstochowie.



 




Dodano 14:49 23-10-2022


  


  


  


  


  


Subskrypcja

Zostań naszym subkskrybentem a powiadomimy Cię o każdej nowości na naszej stronie.


Reklama