Maszyny niezatapialne
Pozyskanie maszynowe w niełatwym terenie – to zadanie dla nowych maszyn marki Ponsse pracujących w firmie West.
Spółka Przedsiębiorstwo Usług Leśnych West Tadeusz Ignaciuk i Tadeusz Ostaszewski Sp.J. z Giżycka to jedna z najstarszych firm leśnych na terenie woj. warmińsko-mazurskiego, działa od 1997 roku. Współwłaściciel, Tadeusz Ignaciuk jest absolwentem wydziału leśnego Akademii Rolniczej w Poznaniu. W swojej firmie najbardziej dumny jest z nowego parku maszynowego – dziesięciokołowego forwardera Ponsse Wisent i sześciokołowego harwestera Beaver. Maszyny mają ważne zadania – muszą poradzić sobie na niestabilnych gruntach.
Wisent na trzęsawiska
Forwarder Wisent pracuje w firmie od roku, operator oraz właściciel cały czas jeszcze testują jego możliwości. Ale już wiadomo, że można na nim polegać. Firma prowadzi prace na terenie podmokłym, a forwarder już kilka razy poradził sobie w trudnych warunkach i nie zatopił się. Problemem były zwłaszcza łagodne zimy, kiedy ziemia zapadała się pod ciężką maszyną, a przedsiębiorcy bezskutecznie wyczekiwali mroźnej pogody, podczas której mogliby wykonać zadanie.
– Mieliśmy takie sytuacje, że nadleśnictwa zamawiały kolejkę linową do zrywki drewna, a wiadomo, że zrywka takim sprzętem jest dużo kosztowniejsza niż forwarderem, dlatego między innymi zdecydowałem się na zakup forwardera Wisent z szerokimi oponami i możliwością zamontowania gąsienic – wyjaśnia Tadeusz Ignaciuk.
Karolina Grabowska
(...)
To jedynie fragment tekstu. Chcesz czytać całe teksty? Zamów prenumeratę "Nowej Gazety Leśnej"!
WIĘCEJ
Dodano 12:39 28-09-2015